Ukraińskie poselstwo na imperialnym dworze.

Volodymyr Zelenski ocenia tę jesień jako okres kluczowy dla kierunku, w którym pójdzie wojna. W momencie gdy Rosjanie zajmują Ukraińsk i są na krawędzi przełamania twierdzy Vuhledar, ukraiński prezydent leci z wizytą do jedynego miejsca na świecie, którego rezydenci mają szansę odwrócić negatywny dla Kijowa trend - do Waszyngtonu.

„Plan zwycięstwa”, który Zelenski przedstawił najwyższemu establishmentowi amerykańskiemu ma tchnąć w Ukrainę siły i odmienić oblicze wojny, a samemu Bidenowi pozwolić po raz ostatni “zapisać się na kartach historii”. W międzyczasie Ukraińcy masakrują potężne rosyjskie składy broni, doprowadzając dosłownie do lokalnego trzęsienia ziemi.

Czy operacja Zelenskiego przyniesie pożądany skutek? Jak wygląda sytuacja na froncie? Do kiedy Rosja ma posiadać zasoby na kontynuowanie tej wojny?

Tradycyjnie, zacznijmy od mapy.

Kierunek Kursk:

W trakcie ostatniego miesiąca Ukraińcy utrzymali kurski przyczółek po stronie Federacji Rosyjskiej. Jednakże jego zakres został ograniczony przez rosyjskie kontrataki, które najskuteczniejsze były po zachodniej stronie wyłomu.

Rosjanie odzyskali kontrolę nad wioskami Snagost i Vikotorovka, i wedle informacji strony agresora mieliby już podchodzić pod miejscowości Lyubimovka oraz Sverdlikovo. Z drugiej strony wyłomu Rosjanom udało się odzyskać kontrolę nad wsią Borki.

Jednakże należy zauważyć, że Ukraińcy otworzyli nowe flankujące kierunki wyłomów na zachód od głównego wtargnięcia. Mowa tu o lesie Gluszkowskim, gdzie Rosjanie próbują neutralizować zasięg ukraińskiego najazdu.

Ukraińskie siły zbrojne zdołały przebić się przez rosyjską obronę na głębokość kilku kilometrów, ale zostały zatrzymane w pobliżu wsi Veseloye przez rosyjskie rezerwy. Ponadto ISW potwierdziło wtargnięcie SZU 10 kilometrów dalej, w okolicy miejscowości Popovo-Lezachi oraz bezpośrednio na wysokości Rylska.

Kierunek Charków:

Ostatnie informacje mówią o tym, że Rosjanie mają przechodzić do defensywy w rejonie charkowskim, co może być spowodowane transferem części sił do odpierania ukraińskiego wtargnięcia w Kursku. Jednak nie przekłada się to póki co na zmiany terytorialne na tym obszarze.

Ukraiński oficer Wołodymyr Czerniak stwierdził, że Ukraińcy nie są w stanie przeprowadzić kontrofensywy w rejonie Wowczańska, ponieważ Rosjanie dalej posiadają przewagę ludzką i sprzętową. Zaznaczył jednak, że sytuacja powoli, ale systematycznie przechyla się na korzyść ukraińskich obrońców, choć jest jeszcze za wcześnie, aby mówić o jakichkolwiek znaczących sukcesach.

Kierunek Ługańsk:

Na głównej linii frontu, na kierunku ługańskim doszło do pozytywnych zmian z perspektywy Rosjan. Pozostają oni stroną ofensywną co znajduje odzwierciedlenie w zyskach terenowych na wybranych odcinkach. Na wysokości Synkivki napierają w kierunku na Kupiansk, choć jeszcze bez znaczących sukcesów.

Tego natomiast nie można powiedzieć o pchnięciu na kierunku Pischane, gdzie siły Kremla posunęły się o jakieś 5 kilometrów na zachód. Tyle samo dzieli ich teraz od rzeki Oskil i miejscowości Senkove. O mniejszych sukcesach, ale również o poprawie sytuacji Rosjan możemy mówić na osi Stelmakhivki, Pershotravneve, Sverdlovki, Pereizne oraz Zaliznianske.

Przechodząc na południe, sytuacja na osi Chasiv Yaru nie uległa znaczącym zmianom, w odróżnieniu od Klishchiivki, która obecnie w całości znajduje się pod kontrolą Federacji Rosyjskiej.

Ogólem sytuacja na wysokości obwodu ługańskiego jest trudna z ukraińskiego punktu widzenia, choć nie aż tak zła jak rozwój sytuacji w obwodzie donieckim.

Kierunek Donieck:

W trakcie ostatnich 30 dni, Rosjanie kontynuowali ofensywę w całym obwodzie, ewidentnie traktując ten obszar najbardziej priorytetowo ze wszystkich kierunków linii frontu.

Rosjanie wkroczyli do Torecka, poruszając się główną drogą wjazdową do miasta od wschodu. Niemal w pełni zajęty jest także Niu-York, a kolejna na drodze jest miejscowość Nelipivka.

Pozytywne dla Sił Zbrojnych Ukrainy jest zahamowanie postępu Rosjan w stronę drogi H-32 oraz samego Pokrovska, w ciągu ostatniego miesiąca. Aczkolwiek w porównaniu do naszego ostatniego raportu odepchnęli oni Ukrańców w sposób bardzo znaczący na południe od tego obszaru, zajmując przede wszystkim miasto Ukriańsk, o przedwojennej populacji 10 000 mieszkańców, tj. dwa razy większej od kurskiej Sudży zajętej przez Ukraińców. Przy okazji padły osady Halystsynivka oraz Kralivka. Rosjanie nie są teraz daleko od miejscowości Hirnyk oraz Kurakhivka.

Rosjanie de facto ominęli miasto Selydove od wschodu i rozpoczęli atak na Kurakhove z wielu kierunków, miasto to główny węzeł logistyczny ukraińskich sił zbrojnych w południowym Donbasie.

Na tym straty się nie kończą. We wrześniu padła także 15 000 Krasnohorivka, a bliski upadku jest także słynny Vuhledar - miasto tej samej wielkości. Vuhledar dzielnie broni się od trzech lat, ale teraz jest na krawędzi upadku, pozostając otoczonym z dwóch stron.

Analityk Emil Kastehelmi ocenia, że mimo że Wuhledar przetrwał wiele podczas tej wojny, bitwa o to miasto nadchodzi, a ogólna sytuacja nie napawa optymizmem.

„Teren na tym obszarze jest płaski, więc nie ma żadnych naturalnych przeszkód, które mogłyby pomóc obrońcom. Główna droga zaopatrzeniowa znajduje się w zasięgu FPV. Kontratak mógłby rozwiązać sytuację, ale jest to bardzo mało prawdopodobne, ponieważ Ukraińcy są już bardzo rozciągnięci” - ocenia Fin.

„Przewiduję, że stracimy go w ciągu kilku dni, a może nawet wcześniej” - powiedział gazecie Kyiv Post ukraiński pułkownik Vladyslav Seleznyov.

72 brygada, która broni Vuhledaru od ponad dwóch lat jest poważnie wyczerpana, powiedział Seleznyov, i pozostaje niepewne, czy sztab generalny SZU ma zasoby, aby kontynuować obronę miasta, biorąc pod uwagę, że siły ukraińskie są rozciągnięte na całej linii frontu.

W świetle upadku Ukriańska, i spodziewanego upadku Kurakhivki oraz Vuhledaru, Kurakhove będzie zagrożone atakiem ze wszystkich stron, z tym zastrzeżeniem że od północy chronić go będzie tamtejszy zalew.

Pozostała część frontu pozostaje zasadniczo zamrożona.

Niepewna przyszłość

A zatem Ukraina w dalszym ciągu znajduje się w bardzo trudnym położeniu, a wyłom kurski, choć przyniósł chwilową poprawę w kilku domenach, nie przełożył się na płaszczyznę strategiczną. Rosjanie niejako “wpisali akcję w rachunek kosztów”, odkładając rozwiązanie tego problemu w czasie, jednocześnie kontynuując plan podboju Donbasu.

M.in. z tego powodu Volodymyr Zelenski napisał na swoich mediach społecznościowych, że „ta jesień określi przyszłość tej wojny”. Zelenski powiedział te słowa będąc na pokładzie samolotu zmierzającego w stronę Stanów Zjednoczonych, gdzie leciał z zamiarem przedstawienia czteropunktowego „planu zwycięstwa” amerykańskim liderom. Co ciekawe prezentacja miała dotyczyć nie tylko Joe Bidena oraz członków amerykańskiego kongresu. Jej adresatami naturalnie byli także kandydaci na najwyższy urząd w Stanach - Kamala Harris i Donald Trump.

Mówiąc o „określeniu przyszłości tej wojny” Zelenski ma z tyłu głowy dwie najważniejsze zmienne określające jej przebieg w tym momencie - po pierwsze ofensywna postawa Federacji Rosyjskiej, która przekłada się na stałe zyski frontowe. Z drugiej strony czynnik amerykański, który bodaj jako jedyny może odwrócić ten trend w sposób szybki i znaczący. Na to nakłada się także obecna kampania wyborcza w Stanach, która na Ukrainie obserwowana jest z wielką uwagą oraz sam jej wynik.

Medialna retoryka kampanijna Donalda Trumpa jest zdecydowanie mniej przychylna Ukrainie, od linii jego demokratycznej oponentki Kamali Harris. Trump oficjalnie nazywa Zelenskiego ‘najlepszym sprzedawcą’, a jego wstawki o tym, że zniósłby ‘sankcje z Rosji’ i ‘zakończył wojnę w 24 godziny’ okrążają nagłówki medialne na całym świecie.

Zelenski jednak, z uwagi na wagę relacji z USA, oraz na szanse Trumpa na triumf, nie antagonizuje kandydata Republikanów. W trakcie wywiadu udzielonemu stacji CNN Zelenski stwierdził, że dwa miesiące temu miał udaną rozmowę z Donaldem Trumpem i wbrew deklaracjom kampanijnym, Trump miał określić swoją pozycję jako bardzo „wspierajacą” ukraiński wysiłek wojenny. Ukraiński prezydent również nie komentował kwestii planu Trumpa na zakończenie wojny, ponieważ jak ocenił “nie zna jego szczegółów”.

Faktem jest, że nie jest pewne na ile deklaracje Trumpa są medialnym teatrem, a na ile „realną groźbą” dla Kijowa. Nawet amerykański prezydent, mimo władzy którą posiada, docelowo musi realizować amerykańską rację stanu, która wykracza znacznie dalej, niż osobiste poglądy lidera. To powiedziawszy Kamala Harris, to z perspektywy Kijowa wybór znacznie bezpieczniejszy.

Jednak pomoc na obecnym poziomie zapewnianym przez administrację Demokratów okazuje się niewystarczająca i dlatego też Zelenski swoją wizytą chce wpłynąć na działania również opcji rządzącej, która licząc na większe poparcie może zaoferować nowe drogi wsparcia dla Kijowa - przynajmniej taką nadzieję mają Ukraińcy.

Tym bardziej, że wsparcie dla Ukrainy pośród amerykańskiego społeczeństwa utrzymuje się na dość wysokim poziomie. Przyjrzyjmy się najnowszym badaniom ośrodka YouGov. Ponad połowa dorosłych Amerykanów (53%) uważa, że wsparcie dla Ukrainy powinno być utrzymywane na obecnym poziomie lub wręcz zwiększane. Tylko 28% uważa, że powinno być ono zmniejszane.

Gdy przyjmiemy podział na afiliację partyjną proukraińskie stanowisko jest zdecydowanie bardziej widoczne po demokratycznej stronie elektoratu, jednak nawet wśród Republikanów te proporcje nie są aż tak złe jak się wydaje. 40% z nich uważa, że wsparcie dla Ukrainy powinno być utrzymywane na obecnym poziomie lub zwiększane. 44% uważa, że powinno być zmniejszane, osiągając niemal równy parytet.

Ofensywa kurska przyniosła również pierwszą od początku roku zmianę postrzegania obecnego etapu wojny wśród Amerykanów, bowiem to po raz pierwszy większa część respondentów stwierdziła, że to Kijów wygrywa wojnę, nie Moskwa. W tym kontekście akcja kurska z pewnością pomogła notowaniom Demokratów.

Zelenski jednak przypomina o tragicznej sytuacji wewnętrznej. We wspomnianym wywiadzie z Fareedem Zakarią przypomina, że Rosjanie zniszczyli 80% ukraińskiej sieci energetycznej bombami kierowanymi, a Rosja dalej ma posiadać przewagę 12 do 1 w pociskach artyleryjskich.

Ukrainiec stwierdził, że z pakietu przeforsowanego przez amerykański kongres Kijów chciał uzbroić 14 brygad, jednak przez to że pomoc spływa bardzo powoli, nie udało im się uzbroić „nawet 4”.

Pozytywnym działaniem jest stopniowe zwiększanie przez Amerykanów własnych mocy produkcyjnych pocisków artyleryjskich. Celem Amerykanów jest produkcja 100 000 pocisków amunicji kalibru 155mm miesięcznie. Z tego powodu ukraińska delegacja odwiedziła miasteczko Scranton w stanie Pennsylvania (co ciekawe miejsce urodzenia Joe Bidena) gdzie mieści się fabryka amunicji artyleryjskiej. Zakład ogłosił zwiększenie produkcji o 50%, do 36 000 pocisków miesięcznie. Całość produkcji przeznaczana jest na potrzeby Ukrainy.

Co istotne Ukraińcy dalej nie otrzymali od Amerykanów pozwolenia na uderzenia wgłąb rosyjskiego interioru. Tymczasem to jak kluczowe implikacje może nieść ta decyzja pokazały wrześniowe ataki SZU na rosyjskie składy broni. W ciągu ostatniego tygodnia Ukraina uderzyła w trzy rosyjskie składy amunicji w ciągu czterech dni.

To wideo przedstawia wybuch 719 bazy magazynów amunicji w Tichoriecku w kraju kranodarskim. Użytkownik @oko_góra ocenił później, że w wyniku ataku zniszczone lub uszkodzone zostało 96% bazy.

Tego samego dnia wybuchł także 23 Arsenał Głównego Zarządu Rakiet i Artylerii (GRAU) obok miejscowości Oktyabrsk w regionie twerskim. Co ciekawe trzy dni wcześniej ukraińskie drony dosięgnęły podobnego obiektu, położonego jedynie 16 kilometrów na północ od tej bazy. Ofiarą padł 107 arsenał broni w miejscowości Toropiec. Wybuch miał wręcz spowodować lekkie trzesienie ziemi.

W przypadku magazynów w Oktyabrsku zniszczonych miało zostać około 75% stanu magazynowego, natomiast 107 arsenał pod Toropieckiem został zlikwidowany w 90%. Brytyjskie Ministerstwo Obrony ocenia, że Toropieck był jednym z najważniejszych magazynów amunicji w Rosji. Odnowiony w 2018 roku, bezpośrednio wspierał działania Moskwy na Ukrainie. Natomiast komunikat Kijowa mówił to samo o magazynie w Tichoriecku, określając go jako jeden z trzech największych w Rosji.

Niektórzy analitycy oceniają, że całościowy zniszczony potencjał pozwalałby na prowadzenie trzech miesięcy działań zbrojnych. Szacunki mówią nawet o 25% rocznej produkcji krajowej i dostaw z Korei Północnej.

Określenie wartości tego ataku jest najpewniej niemożliwe, jednak co jest możliwe to odnotowanie dalszej inwestycji Moskwy w tę wojnę.

Jak donosi Bloomberg, Moskwa podnosi znowu wydatki na zbrojenia. W 2025 mają one sięgnąć $140 miliardów dolarów, ponad 6% PKB i bagatela 40% krajowego budżetu. Pieniądze zostaną przesunięte z wydatków socjalnych tj. zabrane obywatelom.

Ruch ten nie powinien dziwić w momencie, gdy będziemy mieli z tyłu głowy to, że nie tylko Ukraina cierpi podczas tej wojny. Rosja, z uwagi na swój potencjał wygląda lepiej na tym etapie wojny, jednak wewnętrznie wojna kosztuje Kreml bardzo dużo, a każdy kolejny miesiąc działań wojennych pogarsza sytuację wewnętrzną Federacji Rosyjskiej w wielu domenach.

Nieraz na łamach naszego kanału wspominaliśmy szereg opinii, które wskazują że Moskwa może trzymać się tej wojnie przez określony czas, i niechybnie z każdym miesiącem jest go coraz mniej.

W ramach komentarza udzielanego agencji Interfax swój pogląd na ten temat przedstawił szef ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyrylo Budanov. Stwierdził on, że Rosja celuje w zakończenie wojny maksymalnie do przełomu roku 2025 i 2026, ponieważ po tym czasie “zacznie mieć poważne problemy gospodarcze i konieczna będzie mobilizacja, która może osłabić równowagę społeczną”.

Brak pozytywnego zakończenia wojny będzie równoznaczny natomiast z utratą statusu superpotęgi, do którego aspirują, stwierdził. Ukraiński generał ocenia, że z informacji zebranych przez jego wywiad wynika, że za półtora roku wszystkie nawarstwiające się problemy Federacji Rosyjskiej osiągną krytyczny punkt, a na to składają się aspekty: ekonomiczny, demograficzny (w tym potencjalna konieczność kolejnej mobilizacji), wojenny, a także psychologiczny wynikający z coraz mocniejszej obecności wojny na terytorium państwa agresora.

„Wyraźnie są tego świadomi. To dla nich kluczowy okres. Dlatego zrobią wszystko, co w ich mocy, aby wygrać w ich zrozumieniu. W przeciwnym razie wylatują z absolutnie wszystkich procesów światowych. Jedyne, na co mogą liczyć, to przywództwo regionalne, ale to im nie odpowiada” – podsumował Budanow.

W tym kontekście zwiększenie wydatków budżetowych do 40% na zbrojenia jest logicznym ruchem ze strony Moskwy. Czy okaże się wystarczającym jest za wcześnie by oceniać.

Na pewno kluczowe pozostanie wsparcie głównego sojusznika Rosji tj. Chińskiej Republiki Ludowej.

Chiński udział

Dziennikarze odnotowali niedawno pojawienie się na froncie, po raz pierwszy w trakcie trwania tej wojny, chińskich wozów opancerzonych. Chodzi o wóz ZFB-05, który pokazał się na zdjęciach jednego z rosyjskich kanałów telegram. Osiem z tych pojazdów opancerzonych było widzianych w służbie czeczeńskiej specjalnej jednostki szybkiego reagowania Akhmat, która jest częścią rosyjskiej gwardii.

Pekin zaprzecza faktowi dostarczenia tych wozów, wskazując że mogły one dostać się do Rosji, na przykład przez pośredników w Afryce.

O ile takie tłumaczenie jest prawdziwe, czy nie, po ponad dwóch i pół latach wojny, dzisiaj nie ma złudzeń, że Pekin aktywnie wspiera rosyjski wysiłek wojenny i tym samym plan podboju Ukrainy, mimo że oficjalna narracja Chińczyków stara się eksportować w świat swoje neutralne stanowisko.

24 września, na łamach agencji Reuters, ukraiński doradca prezydencki Vladyslav Vlasiuk stwierdził: „Powiedziałbym, że Chiny są największym problemem”. Dlaczego?

Ukraińcy na podstawie własnych obserwacji oceniają bowiem, że aż 60% zagranicznych komponentów znajdowanych w rosyjskiej broni przechodzi przez Chiny.

„Jeśli weźmiemy wszystkie typowe rodzaje broni i policzymy komponenty wyprodukowane za granicą - około 60% będzie pochodzić z Chin. Odbyliśmy długie dyskusje z niektórymi producentami na ten temat” - powiedział Vlasiuk.

Krytyczna pozycja Chin dla rosyjskiego sektora militarnego jest uzupełniona równie krytycznym wpływem na drugi filar Kremla - stabilność ekonomiczną. Chiński eksport do Rosji (bezpośredni, oraz przez Azję Centralną) od początku wojny potroił swoją wartość! Łącznie mowa nawet o skoku z 6 miliardów dolarów miesięcznie, do blisko 18.

Karta nuklearna

W świetle niepewności dostaw zza oceanu i aktywnego wsparcia „jak długo będzie to konieczne” oraz by poprawiać swoją sytuację negocjacyjną zarówno na kierunku zachodnim, jak i rosyjskim, Ukraińcy cyklicznie przypominają o własnej „karcie nuklearnej”. Ta chociaż głęboko ukryta, ma dalej pozostawać w zasięgu Kijowa. Teraz w roli przypominającego wystąpił Oleg Rybaczuk, były wicepremier ds. integracji europejskiej. W wywiadzie w telewizji Espresso powiedział:

„Jeśli Ukraina pozostanie bez wyboru i w wyniku rosyjskiej agresji, przekonamy się, że faktycznie Zachód i NATO nie będzie w stanie wypełnić swoich zobowiązań, będziemy zwiększać produkcję własnej broni. I najprawdopodobniej technicznie i realistycznie możemy rozpocząć produkcję własnej broni nuklearnej”.

Na ile realna jest ta perspektywa trudno jest określić, jednak faktem jest że jest to jeden z niewielu realnych „straszaków”, które Kijów może faktycznie stosować vis-a-vis Waszyngtonu. Amerykanie z pewnością nie są zainteresowani szerszą proliferacją broni masowej zagłady na świecie. Z drugiej strony, nie lubią być także szantażowani.

Volodymyr Zelenski przedstawiając w czwartek swój ‘plan zwycięstwa’ Joe Bidenowi (którego na moment pisania tego tekstu jeszcze nie znamy), chce dać szansę 81 latkowi, by ten po raz ostatni „zapisał się na kartach historii”.

Plan z pewnością zawiera zwiększenie pomocy militarnej, finansowej oraz potencjalne gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Osiągnięcie tego, raptem miesiąc przed wyborami i w ostatnich miesiącach prezydentury Bidena, będzie niezwykle trudne. Jednak jeśli Zelenski wróciłby z zielonym światłem na uderzenia wgłąb agresora, to sam ten fakt można by ocenić za sukces amerykańskiej kampanii Zelenskiego.

Kolejną kartę dla Kijowa, znacznie bardziej obszerną napisze dopiero Kamala Harris lub Donald Trump. A czas pokaże czy będzie ona pozytywna, czy negatywna.

Źródła:

  1. https://armyinform.com.ua/2024/09/22/za-pidyizd-mozhna-bytysya-tyzhden-miski-boyi-u-vovchansku-opysaly-v-sylah-oborony/
  2. https://x.com/ZelenskyyUa/status/1837931629022499320
  3. https://www.forbes.com/sites/saradorn/2024/09/24/trump-trashes-zelensky-as-greatest-salesman-on-earth-as-he-visits-us/
  4. https://x.com/GlobeEyeNews/status/1838587405009588429
  5. https://apnews.com/article/trump-russia-ukraine-war-un-election-a78ecb843af452b8dda1d52d137ca893
  6. https://x.com/maria_drutska/status/1835385532920029294
  7. https://today.yougov.com/politics/articles/50379-more-americans-think-ukraine-winning-russia-war
  8. https://kyivindependent.com/pennsylvania-munitions-plant-increases-production-of-155mm-shells/
  9. https://x.com/Buckarobanza/status/1837416551340753307
  10. https://x.com/oko_gora_tg/status/1838307913934233698
  11. https://x.com/AryoSomeGumul/status/1837391427627520396
  12. https://x.com/kromark/status/1837807076925460815
  13. https://x.com/UnknownUnit007/status/1837891553202716759
  14. https://x.com/visegrad24/status/1836312639351185832
  15. https://www.reuters.com/world/europe/ukraine-targets-western-russian-regions-with-drones-russian-officials-says-2024-09-18/
  16. https://x.com/oko_gora_tg/status/1837842028513693791
  17. https://x.com/oko_gora_tg/status/1837199183994048777
  18. https://x.com/KrukuOne/status/1836281685547118659
  19. https://www.bloomberg.com/news/articles/2024-09-23/russia-budget-plans-show-no-let-up-in-putin-s-war-on-ukrainne
  20. https://interfax.com.ua/news/general/1013845.html
  21. https://mil.in.ua/en/news/russians-use-chinese-made-zfb-05-armored-vehicles-at-front-line/
  22. https://www.reuters.com/world/europe/ukraine-says-china-is-key-route-foreign-tech-russian-weapons-2024-09-24/
  23. https://x.com/robin_j_brooks/status/1838103024067129496
  24. https://espreso.tv/viyna-z-rosiyeyu-oleg-ribachuk-yakshcho-ukrainu-zalishat-bez-viboru-mi-mozhemo-pristupiti-do-viroblennya-vlasnoi-yadernoi-zbroi-chimos-nagaduyuchi-izrail