- Tomasz Rydelek
Cmentarz Imperiów.
29 lutego 2020 r. w stolicy Kataru, Dosze, amerykańska delegacja, na czele której stał Zalmay Khalilzad podpisała porozumienie pokojowe z talibami. W ten sposób, po blisko 19 latach, śmierci ponad 4.000 Amerykanów, wydaniu ponad 2 bilionów dolarów, amerykańska interwencja w Afganistanie zaczęła zmierzać ku końcowi. Komentując podpisanie układu z talibami, prezydent Trump powiedział wprost: „Odnieśliśmy wielki sukces w Afganistanie, ale po tych wszystkich latach przyszedł już czas na sprowadzenie naszych żołnierzy do domu”. Decyzja Trumpa spotkała się z pozytywną reakcją większości Amerykanów, zmęczonych „wieczną wojną” prowadzoną w dalekim Afganistanie. Zgoła inaczej zareagowała część amerykańskich analityków, wskazując że wycofanie wojsk z kraju, może oznaczać szybki upadek rządu w Kabulu. Mało kto spodziewał się jednak, że flaga Islamskiego Emiratu Afganistanu załopocze nad stolicą nieco ponad rok później, 14 sierpnia 2021, zanim jeszcze Ameryka wycofa swoich ostatnich żołnierzy z kraju.
Cmentarz imperiów?
Afganistan bywa określany cmentarzem imperiów, czy też krajem którego po prostu nie da się podbić. Nie jest to do końca prawda. Gdy spojrzymy na najnowszą historię Afganistanu, okaże się że zarówno Brytyjczycy, Sowieci czy Amerykanie nie mieli większych problemów z podbiciem tego kraju. Problemem okazało się jednak utrzymanie władzy na zajętych obszarach . Brytyjska armia, która w 1839 r. w zaledwie kilka miesięcy zajęła Kabul, w 3 lata później została wyparta ze stolicy i całkowicie rozbita przez afgańskich rebeliantów. Sowieci, którzy w 1979 r. dokonali inwazji na Afganistan, byli w stanie utrzymać pod swoją władzą tylko większe ośrodki miejskie, i stale musieli zmagać się, z wspieranymi przez USA, mudżahedinami.
O trudach prowadzenia wojny w Afganistanie przekonali się także Amerykanie. Gdy 11 września 2001 r. Al Kaida zaatakowała World Trade Center, odpowiedź Ameryki była zdecydowana – inwazja na Afganistan, gdzie pod opieką talibów, przebywał Osama bin Laden. W nieco ponad miesiąc Amerykanie, w sojuszu z mudżahedinami z Sojuszu Północnego, przejęli kontrolę nad całym Afganistanem. Problemem okazała się jednak stabilizacja kraju. Już w 2003 r. talibowie przeszli do ofensywy, rozpoczynając wojnę partyzancką wymierzoną w siły koalicji. Amerykanie próbowali opanować sytuację, wysyłając do Afganistanu coraz więcej żołnierzy (w 2010 r. ich liczebność przekroczyła 100.000), jednak nadal nie mogli rozbić oddziałów talibów – cicho wspieranych przez niektóre kręgi władzy w Pakistanie (w szczególności przez wywiad).
Po 2011 r. obecność wojskowa w Afganistanie zaczęła być coraz mniej popularna wśród decydentów w Waszyngtonie. Osama bin Laden nie żył, w Kabulu istniał pro-amerykański rząd, a mimo to wojna w Afganistanie pochłaniała coraz większą liczbę pieniędzy (w latach 2009-2013 było to ok. 100 mld dolarów rocznie). Amerykanie uznali, że czas opuścić Afganistan. Pierwsze rozmowy pokojowe z talibami rozpoczęła administracja Baracka Obamy. Dopiero jednak za prezydentury Donald Trumpa Amerykanom udało się zawrzeć porozumienie pokojowe z talibami.
Pokój ze starym wrogiem?
Na podstawie porozumienia, zawartego z talibami w Katarze w lutym 2020 r., Amerykanie zobowiązali się do wycofania wszystkich swoich wojsk z Afganistanu do 1 maja 2021 r. oraz do zdjęcia sankcji nałożonych wcześniej na talibów. W zamian za to talibowie zobowiązali się do nieatakowania USA oraz amerykańskich sojuszników, a także do powstrzymania, działających na terenie Afganistanu, członków Al Kaidy, przed planowaniem kolejnych zamachów wymierzonych w USA. Mimo, że rząd w Kabulu nie był stroną rozmów prowadzonych w Katarze, to i tak ostateczne porozumienie między USA a talibami, nałożyło na rząd w Kabulu kilka ważnych obowiązków. Przede wszystkim do 10 marca 2020 r., rząd miał uwolnić 5.000 talibów przebywających w afgańskich więzieniach – w zamian za to talibowie mieli wypuścić 1.000 przetrzymywanych przez siebie osób. Po tej wymianie jeńców, Kabul miał rozpocząć negocjacje pokojowe z talibami, które miały doprowadzić do ostatecznego zakończenia konfliktu.
Układ między Waszyngtonem a talibami został chłodno przyjęty w Kabulu, jednak afgańscy politycy stronili od otwartej krytyki USA. Szczególnie problematyczna okazała się kwestia uwolnienia 5.000 talibów przebywających w afgańskich więzieniach – wielu z nich było doświadczonymi bojownikami, często zajmującymi wysokie stanowiska w ruchu talibów. Prezydent Afganistanu, Aszraf Ghani stwierdził, że uwolni więźniów, ale tylko wtedy jeśli talibowie zgodzą się wcześniej na zawieszenie broni. Ghani chciał użyć więźniów jako karty przetargowej i uwalniać ich stopniowo w miarę postępów rozmów pokojowych. Strategia Ghaniego była zrozumiała. Mimo, że talibowie nie atakowali już sił koalicji, to cały czas prowadzili ataki wymierzone w siły rządowe. Tylko w okresie marzec-kwiecień 2020 r. odnotowano 4.500 ataków na siły lojalistów. Poza talibami Kabul miał jeszcze jeden problem. Nadal nie ucichły echa sporu z zeszłego roku, gdy w Afganistanie doszło do wyborów prezydenckich. Oficjalnie wybory wygrał Ghani. Jednak jego kontrkandydat, Abdullah Abdullah stwierdził, że doszło do oszustwa wyborczego i odmówił uznania wyników wyborów. Układ między USA a talibami zaczął wisieć na włosku. Przyjrzyjmy się sekwencji wydarzeń z ostatniego 1,5 roku, które doprowadziły do upadku Afganistanu.
10 marca 2020
Według porozumienia z Kataru, tego dnia miała zakończyć się wymiana jeńców, a rozpocząć się miały rozmowy pokojowe między rządem a talibami. Z powodu oporu Ghaniego nic z tych rzeczy nie nastąpiło.
Amerykanie twardo obstają jednak za układem. 10 marca ogłaszają rozpoczęcie zmniejszania swojego kontyngentu w Afganistanie.
23 marca 2020
W Kabulu ląduje sekretarz stanu USA, Mike Pompeo. Odbywa serię spotkań z najważniejszymi afgańskimi politykami. Próbuje zakończyć spór między Abdullahem a Ghanim i przekonać Kabul do zwolnienia talibskich więźniów.
Rozmowy kończą się jednak fiaskiem. Pompeo odlatuje wieczorem z Kabulu z pustymi rękami. Opuszczając stolicę, grozi Afgańczykom że jeśli dalej będą sabotować porozumienie z Kataru, to USA zmniejszy wsparcie dla Afganistanu o 1 mld dolarów rocznie, tj. o ok. 20%.
2 kwietnia 2020
Groźby Pompeo pomagają. Rząd zaczyna wypuszczać talibów ze swoich więzień. Cały proces idzie jednak bardzo wolno. Ostatnia partia talibów opuści afgańskie więzienia dopiero w sierpniu.
17 maja 2020
Sytuacja zaczyna się klarować. Prezydent Ghani zawiera porozumienie ze swoim rywalem, Abdullahem. Spór o fałszerstwo wyborcze ustaje, a Abdullah zostaje mianowany szefem grupy negocjatorów, która będzie odpowiedzialna za wypracowanie porozumienia pokojowego z talibami.
18 czerwca 2020
Amerykanie posiadają w Afganistanie już tylko ok. 8.600 żołnierzy – w momencie podpisania porozumienia pokojowego było ich 13.000.
12 września 2020
Wymiana jeńców została zakończona kilka tygodni wcześniej. W Katarze rządowa delegacja, pod przywództwem Abdullaha, zasiada do rozmów z talibami. W kolejnych miesiącach obie strony spędzą setki godzin na negocjacjach. Ostatecznie nie osiągną jednak żadnego porozumienia.
3 listopada 2020
W Stanach odbywają się wybory prezydenckie, które wygrywa Joe Biden. Nie jest jasne czy uzna porozumienie pokojowe zawarte z talibami przez swojego poprzednika. Co prawda początkowo Biden chwalił układ, lecz podczas kampanii wyborczej twierdził już że być może Ameryka powinna utrzymać w Afganistanie mały garnizon, który skupiłby się na monitorowaniu aktywności Państwa Islamskiego i Al Kaidy.
Tymczasem odwrót z Afganistanu nadal trwa. Pod koniec listopada Amerykanie będą posiadali w Afganistanie już tylko ok. 4.500 żołnierzy.
Początek stycznia 2021
Pojawiają się pierwsze wyraźne sygnały wskazujące, że sytuacja w Afganistanie zmierza w coraz gorszym kierunku. Dziennikarze AFP rozmawiają z Hayatullahem Hayatem, gubernatorem prowincji Kandahar, gdzie w 1994 r. powstał ruch talibów. Gubernator mówi o fatalnej sytuacji. W samej tylko prowincji Kandahar siły rządowe poddały talibom 193 posterunki, najczęściej bez walki. Skala dezercji jest ogromna.
Amerykanie nie przejmują się jednak problemami rządu w Kabulu. 6 stycznia zwolennicy prezydenta Trumpa wdzierają się na Kapitol. Ameryka będzie żyła tym tematem przez kilka najbliższych tygodni.
20 stycznia 2021 r.
Joe Biden zostaje zaprzysiężony na 46. prezydenta USA. W tym czasie w Afganistanie jest już tylko ok. 2.500 żołnierzy, najmniej od inwazji na Afganistan w 2001 r.
Nadal nie wiadomo czy Biden zdecyduje się uznać porozumienie pokojowe, zawarte z talibami przez jego poprzednika. Bliscy współpracownicy Bidena mówią, że prezydent ogłosi swoją decyzję w kolejnych tygodniach.
25 marca 2021 r.
Gen. Richard Clarke, szef Dowództwa Operacji Specjalnych, zeznaje przed senacką komisją Kongresu USA. Mówi senatorom, że talibowie nie przestrzegają porozumienia pokojowego. Podkreśla, że o ile siły koalicji nie są już atakowane, o tyle talibowie intensyfikują swoje operacje wymierzone w siły wierne rządowi w Kabulu.
9 kwietnia 2021 r.
Biuro Dyrektora Wywiadu Narodowego USA publikuje swój coroczny raport na temat zagrożeń międzynarodowych. W sekcji poświęconej Afganistanowi raport stwierdza, że szanse na zawarcie pokoju między rządem w Kabulu a talibami w 2021 r. są małe. Talibowie są pewni, że posiadają przewagę i mogą pokonać siły rządowe. Raport odnotowuje także, że siły rządowe mogą mieć duże problemy z zatrzymaniem postępów talibów w sytuacji gdy wojska koalicji opuszczą Afganistan.
13 kwietnia 2021 r.
Prezydent Joe Biden wygłasza orędzie do narodu. Decyduje podążać ścieżką wyznaczoną przez Donalda Trumpa i uhonorować porozumienie pokojowe. Ostateczny termin wycofania się Amerykanów z Afganistanu zostaje jednak przesunięty z 1 maja na 11 września 2021 r. Potem termin ten, z obawy na możliwość propagandowego wykorzystania przez ruchy dzihadystyczne, zostanie jeszcze raz przesunięty, na 31 sierpnia.
Weszliśmy do Afganistanu w 2001 r, żeby pozbyć się Al Kaidy, żeby uchronić naszą ojczyznę przed kolejnymi atakami terrorystycznymi planowanymi w Afganistanie. Nasz cel był jasny. Nasza walka była słuszna (…) Dekadę temu wymierzyliśmy sprawiedliwość Osamie bin Ladenowi i zostaliśmy w Afganistanie na kolejne dziesięć lat. Od tego czasu powody naszej przedłużającej się obecności w Afganistanie stają się coraz bardziej niezrozumiałe (…) Jestem czwartym amerykańskim prezydentem, który przewodniczy obecności amerykańskich wojsk w Afganistanie. Dwóch Republikanów. Dwóch Demokratów. Nie przerzucę tej odpowiedzialności na kolejnego prezydenta
Maj 2021 r.
Talibowie intensyfikują swoje operacje wymierzone w siły rządowe. W swoim raporcie za I kwartał 2021 r. amerykański Departament Obrony odnotowuje ogromny wzrost aktywności talibów. Amerykanie uważają, że talibowie – wbrew porozumieniu pokojowemu – nadal utrzymują bliskie relacje z Al Kaidą oraz przygotowują zakrojoną na szeroką skalę ofensywę wymierzoną w afgańskie miasta i bazy wojsk afgańskich.
Koniec czerwca 2021 r.
Od początku maja, talibowie są cały czas w ofensywie. Według szacunków Foundation for Defense of Democracies w ciągu maja i czerwca 2021 r. talibowie zajmują aż 80 dystryktów (odpowiedniki polskich powiatów).
Duża cześć sił rządowych poddaje się bez walki, opuszczając swoje bazy i oddając talibom, dostarczony przez USA sprzęt wojskowy. Nagrania talibów, paradujących z amerykańskimi karabinami, czy jeżdżących Humvee, stają się coraz bardziej popularne.
Amerykańscy analitycy, badający przyczyny szybkiego upadku kolejnych dystryktów, wskazują że jest to konsekwencją korupcji w afgańskich siłach zbrojnych, zaległościach w wypłacaniu żołdu i słabej koordynacji działań sił pro-rządowych. Duży wpływ ma także szybkie wycofywanie się amerykańskich żołnierzy, którzy do tej pory dostarczali Afgańczykom nieocenionego wsparcia nie tylko w walce, ale także gdy idzie o dane wywiadowcze. Szczególnie duży spadek efektywności widać po stronie afgańskich sił lotniczych. Razem z amerykańskimi żołnierzami z Afganistanu wycofują się zachodni kontraktorzy, którzy do tej pory zajmowali się naprawami afgańskich samolotów. Bez ich pomocy afgańscy mechanicy mają ogromne problemy z naprawą nowoczesnego sprzętu jak np. śmigłowców Black Hawk.
Już po upadku Kabulu, gen. Sami Sadat, bohater walk o Laszkargah, w artykule dla The New York Times, wskaże że strategicznym błędem Amerykanów była budowa afgańskiej armii na modłę zachodnią, w oparciu o najnowszy sprzęt i najnowsze technologie, które okazały się bezwartościowe bez wsparcia amerykańskich specjalistów.
Nie oznacza to oczywiście, że afgańska armia za każdym razem poddaje się walki. Wiele jednostek, np. afgańscy komandosi, stawia talibom zażarty opór.
Stolice afgańskich prowincji zamieniają się powoli w „małe wysepki”, otoczone przez morze talibów. Większość linii komunikacyjnych łączących Kabul z afgańskimi miastami zostaje zerwanych. Od teraz większość garnizonów jest zaopatrywanych drogą powietrzną, co stanowi ogromne wyzwanie logistyczne.
Szczególnie zła sytuacja jest na północy kraju, w dawnym mateczniku Sojuszu Północnego, tj. organizacji, która z sukcesami broniła północno-wschodniej części kraju przed talibami do 2001 r. . Talibowie skupiają większość swoich sił właśnie na północy, próbując zablokować możliwość utworzenia nowego Sojuszu Północnego. Twierdze północy, takie jak miasta Mazar-i-Szarif czy Kunduz zostają skutecznie okrążone, a władza północnych watażków kurczy się z każdym dniem.
Problemy Afgańczyków dostrzega także Waszyngton. Dziennikarze Wall Street Journal docierają do niejawnego raportu amerykańskiego wywiadu, który sugeruje że Kabul może upaść w ciągu zaledwie 6 miesięcy od wycofania się Amerykanów.
Tymczasem Kabul przystępuje do reorganizacji swoich sił. Prezydent Ghani, który od lat walczył z władzą watażków w poszczególnych prowincjach kraju, teraz daje tym samym watażkom zielone światło na odbudowanie swoich bojówek. Kabul liczy, że takie pospolite ruszenie będzie w stanie zatrzymać postępy talibów. W kilku miejscach afgańska armia, wsparta przez pro-rządowe milicje, faktycznie przełamuje impas i przechodzi do kontrofensywy. Sukcesy okazują się jednak krótkotrwałe. Wkrótce talibowie znowu zdobywają przewagę.
5 lipca 2021
Amerykanie wycofują się z bazy lotniczej Bagram, stanowiącej największą placówkę wojskową USA w kraju. Amerykanie opuszczają Bagram nie informując o tym Kabulu. W efekcie, baza pada ofiarą okolicznych szabrowników, którzy zaczynają rozkradać sprzęt pozostawiony przez Amerykanów. Afgańska armia pojawia się na terenie bazy dopiero kilka godzin później.
W wydanym później oświadczeniu Amerykanie poinformują, że nie uprzedzili rządu w Kabulu o ewakuacji Bagram ze względu na obawy o bezpieczeństwo sił amerykańskich.
8 lipca 2021
Biały Dom organizuje konferencje prasową poświęconą sytuacji w Afganistanie. Prezydent Joe Biden zwięźle nakreśla sytuację. Na pytanie dziennikarza czy przejęcie władzy w Afganistanie przez talibów jest nieuniknione odpowiada, że nie. Prezydent mówi, że wierzy w zdolność ok. 300 tysięcznej, afgańskiej armii do obrony kraju. Biden twierdzi również, że w Afganistanie nie powtórzy się scenariusz z Wietnamu Południowego.
The Taliban is not the south — the North Vietnamese army. They’re not — they’re not remotely comparable in terms of capability. There’s going to be no circumstance where you see people being lifted off the roof of a embassy in the — of the United States from Afghanistan. It is not at all comparable.
14 lipca 2021
Amerykanie rozpoczynają operację „Allies Refuge”, której celem jest ewakuacja z Afganistanu byłych współpracowników amerykańskiej ambasady i sił koalicji. Amerykanie szacują, że do programu może zostać zakwalifikowanych aż ok. 50.000 Afgańczyków. Operacja idzie jednak powoli. Dopiero 30 lipca do USA przybędzie pierwszy transport z 221 afgańskimi tłumaczami.
Sytuacja sił rządowych staje się coraz gorsza. Walki toczą się już na przedmieściach Heratu, Laszkargah oraz Kandaharu, drugiego największego miasta Afganistanu. Drogą powietrzną do tych miast kierowane są elitarne oddziały afgańskich komandosów. Nie są oni jednak w stanie zmienić sytuacji.
Jednocześnie szeregi wojsk rządowych, broniących północy, kurczą się z każdym dniem. Dezercje są tam na porządku dziennym. Tylko w ciągu dwóch lipcowych tygodni, do Tadżykistanu ucieka 1,5 tysiąca afgańskich żołnierzy.
W ręce talibów wpadają także przejścia graniczne z Tadżykistanem, Uzbekistanem, Turkmenistanem i Iranem. Pogranicznicy uciekają na drugą stronę granicy, a talibowie zaczynają pobierać własne cła.
21 lipca 2021 r.
Generał Mark Milley, przewodniczący kolegium Szefów Połączonych Sztabów, mówi dziennikarzom że talibowie kontrolują już prawie połowę afgańskich dystryktów. Sytuacja jest zła. Amerykanie obawiają się, że wkrótce talibowie mogą zacząć szturmować afgańskie miasta.
2 sierpnia 2021 r.
Nadal trwają zażarte walki o, położone na południu kraju, miasta Herat, Laszkargah oraz Kandahar. Mimo wsparcia lotniczego i dodatkowych posiłków, siły rządowe nadal tracą kolejne dzielnice.
W Laszkargah, gdzie broni się 215. Korpus afgańskiej armii, talibowie zajmują budynek lokalnego radia. Wkrótce zaczynają nadawać własne audycje.
6 sierpnia 2021 r.
Talibowie zajmują miasto Zarandż, stolicę prowincji Nimruz. Jest to pierwsza stolica prowincji, która wpadnie w ręce talibów podczas tej ofensywy.
7 sierpnia 2021 r.
W ręce talibów wpada kolejne duże miasto, Szeberghan, stolica prowincji Dżozdżan. Sytuacja rządu robi się coraz bardziej dramatyczna, jednak życie w Kabulu toczy się normalnym tempem.
Gdy upada Szeberghan, prezydent Ghani, odbywa akurat spotkanie z prokuratorem generalnym Afganistanu. Wiadomość o upadku miasta nie robi na nim większego wrażenia. Resztę dnia spędza – zgodnie ze swoim zwyczajem – w ogrodzie pałacu prezydenckiego, czytając książki.
Po drugiej strony globu także nie ma paniki. Prezydent Biden jest na urlopie, gra w golfa i gratuluje amerykańskim lekkoatletom sukcesów odniesionych na igrzyskach w Tokio.
8 sierpnia 2021r.
Talibowie wkraczają do trzech kolejnych stolic prowincji: Sar-e Pol, Kunduz oraz Talokan. Amerykańska ambasada w Kabulu wzywa wszystkich obywateli USA do natychmiastowego opuszczenia Afganistanu.
9 sierpnia 2021r.
Na północy pada kolejne miasto. Tym razem w ręce talibów wpada Ajbak.
10 sierpnia 2021r.
Minister Finansów, Khalid Payenda, nieoczekiwanie podaje się do dymisji i wyjeżdża z kraju. Prezydent Ghani, obawiając się że wkrótce inni urzędnicy pójdą w ślady Payendy, zakazuje urzędnikom wyższego szczebla opuszczać Afganistan.
Tego samego dnia Haneef Atmar, stojący na czele afgańskiego MSZ-u, udziela wywiadu amerykańskim dziennikarzom. Zapewnia, że sytuacja jest pod kontrolą, a siły rządowe wkrótce przejdą do kontrofensywy.
Tymczasem ulice Kabulu wypełniają się tysiącami uchodźców, szukających schronienia przed talibami.
11 sierpnia 2021r
Sytuacja na północy jest tragiczna. Po upadku Kunduz kilka dni wcześniej, Mazar-i-Szarif pozostaje jedynym większym miastem znajdującym się pod kontrolą sił rządowych. Obroną miasta dowodzi Atta Muhammad Nur. Tymczasem z USA płyną sprzeczne informacje. Na briefingu prasowym, rzeczniczka Białego Domu, Jen Psaki, twierdzi że afgańskie wojska są zdolne do odbicia utraconych niedawno terenów. Tego samego dnia Departament Stanu wzywa jednak pracowników ambasady w Kabulu do zniszczenia wszystkich poufnych dokumentów.
12 sierpnia 2021r.
Nad ranem talibowie wkraczają do miasta Ghazni, stanowiącego południową bramę do stolicy Afganistanu. Stąd talibów dzieli już tylko ok. 150 km od Kabulu. Schemat walk z kilku ostatnich dni powtarza się także także tutaj. Gubernator prowincji Ghazni, Daud Laghmani, poddaje miasto bez walk. W zamian za to zostaje odeskortowany przez talibów do najbliższego posterunku sił rządowych. Prezydent Ghani każe go aresztować.
Upadek miasta Ghazni okazuje się być przełomowym momentem w ofensywie talibów. Wojska pro-rządowe, których morale i tak było już bardzo niskie, tracą jakikolwiek zapał do walki. Teraz linie obronne lojalistów rozpadają się jak domek z kart.Do wieczora, 12 sierpnia, talibowie zdobywają jeszcze Kandahar, Laszkargah oraz Herat. W tym ostatnim mieście do niewoli talibów trafia sławny afgański mudżahedin Ismail Khan. W tym momencie staje się jasne, że upadek Kabulu to tylko kwestia czasu.
13 sierpnia 2021r.
Do Kabulu napływa coraz więcej uchodźców oraz maruderów z rozbitych jednostek pro-rządowych. Amerykanie kierują do Afganistanu 3.000 żołnierzy. Mają oni pomóc w ewakuacji amerykańskich obywateli z kraju.
14 sierpnia 2021r.
Pierścień wokół stolicy coraz bardziej się zacieśnia. Talibowie są już na zachodnich i południowych podejściach do Kabulu. Wysunięte oddziały talibów dzieli od stolicy tylko ok. 10 km. Na wschodzie talibowie nacierają w kierunku na Dżalalabad. Jeśli to miasto padnie, Kabul będzie okrążony z każdej strony.
Prezydent Ghani zdaje się jednak nie tracić wiary w zwycięstwo. Razem z ministrem obrony Bismillahem Khanem Mohammadim dokonuje inspekcji wojsk pro-rządowych broniących przedmieść Kabulu. Jednocześnie na głównodowodzącego obroną stolicy zostaje powołany gen. Sami Sadat, dowódca 215 Korpusu, który wcześniej twardo bronił się przed talibami w Laszkargah.
Ghani rozmawia także z Antonym Blinkenem, amerykańskim sekretarzem stanu. Po Kabulu krążą plotki, że Amerykanie nie wierzą w możliwość zatrzymania postępów talibów. Waszyngton ma wywierać presję na Ghanim, aby ustąpił ze stanowiska prezydenta i zgodził się na stworzenie rządu jedności narodowej, w skład którego weszliby talibowie.
Wieczorem 14 sierpnia upada Mazar-i Szarif. Obrońcy miasta uciekają do Uzbekistanu.
15 sierpnia 2021r.
Nad ranem talibowie wkraczają do Dżalalabadu. W ten sposób Kabul zostaje całkowicie otoczony. Jedyną szansą na ucieczkę jest znajdujące się w mieście lotnisko im. Hamida Karzaja. Ta możliwość wkrótce jednak dobiegnie końca.
W kilka godzin po upadku Dżalalabadu amerykańscy żołnierze przejmują pełną kontrolę nad lotniskiem, zatrzymując loty cywilne. Od teraz z lotniska startują tylko samoloty wojskowe z amerykańskimi dyplomatami i afgańskimi współpracownikami USA.
W południe talibowie ogłaszają zawieszenie ofensywy w kierunku na Kabul. Informują, że osiągnęli porozumienie z rządem w Kabulu i wkrótce powstanie rząd jedności narodowej, w którym znajdzie się miejsce także dla talibów.
Kilka godzin później, prezydent Ghani opuszcza jednak Kabul. Pierwsze raporty sugerują, że odleciał do Tadżykistanu, jednak kilka dni później odnajduje się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Wraz z ucieczką Ghaniego z Kabulu, kończy się zorganizowany opór sił pro-rządowych w Kabulu. Upadają także rozmowy o powstaniu rządu jedności narodowej. Oddziały wojska i policji rozformowują się i rozchodzą do domów. Nikt nie chce już walczyć z talibami.
Wieczorem pierwsze oddziały talibów wkraczają do stolicy. W ten sposób historia Islamskiej Republiki Afganistanu dobiega końca. 20 lat po obaleniu rządów talibów, biała flaga Islamskiego Emiratu Afganistanu znowu łopocze nad stolicą. A Afganistan okazał się cmentarzem kolejnego z wielkich imperiów…
Źródła:
https://www.c-span.org/video/?166534-1/us-military-strikes-afghanistan
https://www.youtube.com/watch?v=ZNYmK19-d0U&ab_channel=TheObamaWhiteHouse
https://www.youtube.com/watch?v=ww4SsD1bMdc&ab_channel=SenatorTomCotton
https://www.dni.gov/files/ODNI/documents/assessments/ATA-2021-Unclassified-Report.pdf
https://www.whitehouse.gov/briefing-room/speeches-remarks/2021/04/14/remarks-by-president-biden-on-the-way-forward-in-afghanistan/
https://www.youtube.com/watch?v=oC-llfOqjAU&ab_channel=TheWhiteHouse
https://www.longwarjournal.org/archives/2021/06/taliban-doubles-number-of-controlled-afghan-districts-since-may-1.php
https://www.nytimes.com/2021/08/25/opinion/afghanistan-taliban-army.html
https://www.youtube.com/watch?v=3GIvThG4Pu4&ab_channel=TheWhiteHouse
https://twitter.com/215Corps
https://twitter.com/SayedSamiSadat
https://www.washingtonpost.com/opinions/2021/08/18/mujahideen-resistance-taliban-ahmad-massoud/