Globalna Francja.

Od Ameryki Południowej przez Afrykę po Oceanię - Francja jest zaangażowana militarnie na całym globie. Paryż zawsze uważał i dalej uważa się za wielkie mocarstwo, a co za tym idzie i domaga się miejsca przy stole wśród najsilniejszych. Na poparcie tych ambicji Francuzi utrzymują stałą obecność wojskową w wielu zakątkach świata.

Wstęp

V Republika utrzymuje samodzielne oddziały w podległych departamentach zamorskich, na terytorium obcych państw w ramach umów bilateralnych oraz przy wykorzystaniu międzynarodowych misji wojskowych w ramach sojuszy z Unią Europejską oraz NATO. Umożliwia jej to nie tylko realizację narodowej strategii bezpieczeństwa Republiki Francuskiej, lecz także posiadanie wpływu na stan bezpieczeństwa innych podmiotów. Znacząco oddziałując w ten sposób na USA, Rosję i Chiny, a także podporządkowując sobie słabsze państwa. Jest to równoznaczne z realizacją jej celów poprzez odstraszanie, zwalczanie zagrożeń oraz projekcję siły.

Zaangażowanie międzynarodowe jest regularnie wykorzystywane przez Paryż do przypominania o stałej obecności wśród najbardziej wpływowych mocarstw. Objawia się to jako l’art de la diplomatie, gdzie każdy może stać się partnerem, jeśli tylko takowa współpraca służy aktualnym lub perspektywicznym interesom Francji. Prowadzenie wielowektorowej polityki zagranicznej nie neguje utrzymywania dobrych relacji i czerpania zysków z jednoczesnych kontaktów z USA i Rosją, a Francja w regionach swojej obecności próbuje mieć realny wpływ na zachodzące zmiany gospodarcze, polityczne czy militarne. No więc gdzie konkretnie obecni są Francuzi?

Ameryka Łacińska

W zachodniej hemisferze francuskie wojska stacjonują przede wszystkim w dwóch lokalizacjach. Po pierwsze - na Antylach, czyli archipelagu położonym w regionie Karaibów. Siły zbrojne Francji w regionie archipelagu liczą około 1000 żołnierzy obejmując pułk Piechoty Morskiej, Bazę Marynarki Wojennej oraz Bazę Sił Powietrznych. Dwa francuskie forty Desaix oraz Saint Louis na Martynice powstały jeszcze w erze kolonialnej między XVII a XVIII w. Miały one umożliwić natychmiastową reakcję w przypadku ataku wojsk nieprzyjacielskich lub miejscowych piratów. To właśnie dzięki tym jednostkom rząd francuski utrzymał wyspy w posiadaniu przez wiele wieków. Kilkaset lat później zadania wykonywane przez siły francuskie pozostają podobne - to m.in utrzymywanie bezpieczeństwa w regionie czy walka z handlem narkotykami i bronią. W przypadku kryzysów Francuzi odpowiadają również za prowadzenie operacji ratunkowych, jak choćby po trzęsieniu ziemi na Haiti w 2010 r., gdy Francuzi rozpoczęli operację Séisme Haïti 2010, której celem była pomoc poszkodowanej ludności.

Na południe od Martyniki znajduje się kolejny zamorski departament Francji, czyli w Gujana Francuska. Siły Zbrojne liczą tam ponad 2100 żołnierzy w ramach pułku piechoty morskiej w miastach Saint-Jean i Maripasoula. W głównym porcie Gujany Francuskiej - Dégard des Cannes swoją siedzibę ma baza marynarki wojennej, natomiast baza sił powietrznych zlokalizowana jest przy porcie lotniczym Cayenne-Rochambeau. Obecnie w Gujanie realizowane są 3 operacje przez francuskie wojsko. Operacja Harpie - która ma na celu likwidację nielegalnych miejsc wydobycia złota. Operacja Polpeche – w ramach której Francuzi kontrolują szlaki morskie, zwalczają piractwo i nielegalne połowy. A także operacja Titan - która zakłada ochronę jednego z najważniejszych ośrodków Republiki Francuskiej poza macierzystym terytorium, czyli - Gujańskiego Centrum Kosmicznego.
Co ciekawe mieszkańcy Gujany Francuskiej mieli niedawno możliwość uzyskania większej autonomii. Jednak w przeprowadzonym w 2010 r. referendum 70% wyborców opowiedziało się przeciwko większej autonomii od Francji. Zmiana statusu departamentu doprowadziłaby do mniejszego wsparcia finansowego ze strony Paryża.

Jednak status quo nie jest dany na zawsze. Gujana Francuska oraz departamenty zamorskie Francji położone w regionie Karaibów pozostają przestrzenią rywalizacji między mocarstwami, a jednym z wyzwań jest obecnie polityka zagraniczna Chińskiej Republiki Ludowej, której celem jest pogłębienie relacji z państwami Ameryki Łacińskiej. Paryż nie może sobie pozwolić na inwestycje równe tym czynionym przez Pekin, zatem presja na francuskie wpływy w regionie stale rośnie.

Afryka

Zaskoczeniem nie jest fakt, że największa obecność francuskiego wojska znajduje się w Afryce - to efekt lat utrzymywania kolonii, a obecnie walki z terroryzmem, choć nie tylko. Afryka jest głównym teatrem operacji realizowanych przez Republikę Francuską. To tam spotykają się jej interesy nie tylko militarne, ale też gospodarcze i polityczne. Żołnierze Republiki są obecni w całym wachlarzu państw afrykańskich m.in. w Gabonie, Mali, Senegalu, Nigrze, Wybrzeżu Kości Słoniowej, Demokratycznej Republice Konga, Libii. Przyjrzyjmy się teraz kilku z nim.

Z wysuniętego najbardziej na zachód Senegalu Paryż ma dogodną pozycję logistyczną do kontrolowania zachodniego wybrzeża kontynentu, w tym licznych szlaków handlowych i turystycznych przebiegających w pobliżu. W nazywanym „Bramą Afryki” Senegalu stacjonuje 350 francuskich żołnierzy. Przede wszystkim w stolicy kraju - Dakarze. Siły powietrzne zlokalizowane są na terenie dawnej 160. bazy lotniczej Dakar-Ouakam, zaś baza marynarki wojennej znajduje się w dzielnicy , tj. w dawnym porcie wojskowym. Senegal to główny punkt kontrolny w ramach działań antyterrorystycznych na kontynencie.

Idąc dalej na południe trafiamy na kolejny ważny przyczółek francuskich sił w Afryce - położone nad Zatoką Gwinejską Wybrzeże Kości Słoniowej. Pomimo uzyskania niepodległości w 1960 roku, Wybrzeże wciąż pozostaje silnie powiązane z Francją, w szczególności w kwestiach gospodarczych. Jest ono trzecim co do wielkości partnerem handlowym Francji w Afryce Subsaharyjskiej, tuż po Republice Południowej Afryki i Nigerii. W państwie istnieje prawie 700 francuskich firm, w tym około 200 spółek zależnych. Całkowite dochody, które generują te przedsiębiorstwa, stanowią około 30% PKB Wybrzeża Kości Słoniowej. Paryż określa Wybrzeże jako jedno z priorytetowych lokalizacji w Afryce. Dlatego na stałe desygnowanych jest tam 950 francuskich żołnierzy.

43. Batalion Piechoty Morskiej stacjonuje w obozie Port-Bouët w Abidżanie. Z kolei siły powietrzne mają swoją siedzibę w Bazie Lotniczej La Bourgerie, która mieści się z kolei przy porcie lotniczym Félix Houphouët-Boigny. W ramach standardowych obowiązków francuskich sił wchodzi ochrona terytorium Wybrzeża Kości Słoniowej, jego wód terytorialnych i przestrzeni powietrznej. Ponadto jest to centralny punkt logistyczny przy wsparciu misji w G5 Sahel.

Na wschód od Wybrzeża Kości Słoniowej znajduje się Gabon. Francuzi są tam obecni nieprzerwanie od 1960 r., czyli końca ery kolonialnej, który wyznaczyło uzyskanie niepodległości przez Gabon. Jednak Paryż był mocno zdeterminowany by utrzymać swoje wpływy w Libreville. A to z uwagi na złoża tych ziem, a konkretnie uran. Wraz z rozpoczęciem w 1942 r. ery nuklearnej oraz zintensyfikowaniem badań nuklearnych wzrosło zapotrzebowanie na uran. Dla Francji rozwiązaniem stały się jej afrykańskie kolonie, przede wszystkim Niger i Gabon, posiadające jego złoża. Francja eksploatowała gabońskie złoża uranu w latach 1957-1999, tj. do momentu spadku cen surowca na rynku. Obecnie Francja importuje uran głównie z Kanady i Nigru. W raporcie opublikowanym w 2009 r. francuska Niezależna Komisja ds. Badań i Informacji ws. Radioaktywności oszacowała, że w wyniku wieloletniego wydobywania uranu terytorium Gabonu, w szczególności gleby oraz wody gruntowe oraz budynki i lasy, są skażone radioaktywnie. Jest to wynik bezpośredniego zrzucania odpadów kopalnianych do rzeki Ngamaboungou w okresie prowadzenia działań eksploatacyjnych. Szacuje się, że z wyprodukowanych w tym czasie 7,5 mln ton odpadów radioaktywnych, 2 mln ton zostało zrzuconych do ww. rzeki.
Obecnie siły francuskie w Gabonie stanowią spuściznę z lat poprzednich. 350 żołnierzy piechoty morskiej oraz sił powietrznych stacjonuje w bazie Charles’a de Gaulle'a oraz Bazie Lotniczej „Guy Pidoux” w Libreville.
Paryż obecny jest także na drugim brzegu kontynentu afrykańskiego. Dżibuti - to małe, wschodnioafrykańskie państwo ma wyśmienite położenie strategiczne. Ulokowane jest nad cieśniną Bab Al Mandab, która łączy Ocean Indyjski z Morzem Czerwonym, a tym samym poprzez kanał Sueski drogą morską łączy Europę z Azją. Jest to najważniejszy szlak handlowy świata. Taka lokalizacja powoduje, że ziemia Dżibuti jest obiektem pożądania wielu ważnych graczy. Dlatego to małe państwo jest światowym liderem pod względem liczby zagranicznych baz wojskowych. Na jego terytorium stacjonują wojska Chin, Stanów Zjednoczonych, Włoch i Japonii. Ale także - Francji. Paryż ma tę przewagę nad pozostałymi graczami, że Dżibuti to jedna z wielu byłych francuskich kolonii, a język francuski jest jednym z dwóch urzędowych w kraju. Obecnie Francuzi utrzymują na Dżibuti wojska w sile 1450 żołnierzy.

Indo-Pacyfik

Przed otwarciem kanału Sueskiego morska droga handlowa między Azją, a Europą biegła dookoła Afryki. Dlatego największe mocarstwa kolonialne musiały posiadać bezpieczne przystanie w południowej części Oceanu Indyjskiego. Dla Francji tę funkcję pełniła znajdująca się na wschód od Madagaskaru wulkaniczna wyspa Reunion. Do 1869 r., czyli do momentu otwarcia Kanału Sueskiego, wyspa pozostawała przystankiem na szlaku handlowym do Indii Wschodnich, jednak po otwarciu kanału handlowe znaczenie wyspy znacząco się zmniejszyło. Niemniej Reunion, wraz z innym departamentem zamorskim Francji w regionie - wyspą Majotta, pozwala Francuzom kontrolować południową część Oceanu Indyjskiego. Główną lokalizację stanowi Baza Marynarki Wojennej w Reunion, której siedziba znajduje się w mieście Port-des Galets.

Z kolei w północnej części Oceanu Indyjskiego Francuzi mogą reagować z Bazy Marynarki Wojennej w Abu Zabi, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Na podstawie porozumienia z 2008 roku Francuzi utrzymują stałą obecność wojskową w ZEA w liczbie ok. 650 żołnierzy. Koszty utrzymywania pokrywają Zjednoczone Emiraty Arabskie. W rewanżu w przypadku napaści na ten kraj, Francja zobowiązana jest do maksymalnego zaangażowania militarnego. Paryż jest silnie zaangażowany na Bliskim Wschodzie. Oprócz ZEA, jest obecny w Syrii, Jordanii, Libanie, Iraku i Kuwejcie.

Utrzymywanie obecności w strategicznych punktach Indo-Pacyfiku nie powinno dziwić. Współcześnie jest to rejon, który budzi największe zainteresowanie mocarstw, głównie z uwagi na rywalizację chińsko-amerykańską. Francja prowadzi współpracę z grupą QUAD, w skład której wchodzą Australia, Indie, Japonia oraz USA, a jej głównym celem ma być ograniczenie wpływów chińskich. Paryż dostrzega ryzyka wynikające ze wzrostu potęgi Chin, o czym świadczą symboliczne misje na Morzu Południowochińskim czy w Cieśninie Tajwańskiej, a także wspólne ćwiczenia z marynarkami państw regionu.

Dlatego być może najważniejszą strategiczną lokalizacją Francji na tym olbrzymim obszarze jest znajdujący się na wschód od Australii zespół wysp Nowa Kaledonia i Polinezja Francuska. Stacjonuje tam 1500 francuskich żołnierzy, którzy podlegają pod pułk piechoty morskiej, marynarkę wojenną oraz siły powietrzne. Siły w Polinezji Francuskiej i Nowej Kaledonii tworzą główny francuski punkt wsparcia obszaru Azja-Pacyfik. Obecność na tak odległym zakątku globu przedstawia duże wyzwanie logistyczne. Aby zwizualizować dystans o jakim mówimy - Pape'ete, stolica Polinezji Francuskiej, znajduje się blisko 16 000 km od Paryża.

Wyspy stanowią obiekt zainteresowania Chin. Pekin stale poszerza swoje wpływy co w efekcie może uczynić te małe gospodarki całkiem zależnymi od Chin. Na ten moment Paryż zapewnia wyspom wsparcie ekonomiczne oraz w zakresie bezpieczeństwa. Zależność od Francji stanowi, póki co, pewien parasol ochronny. Nie jest jednak pewne, czy ten stan zostanie utrzymany. W 2018 i 2020 roku w Nowej Kaledonii przeprowadzono referenda niepodległościowe, które zwolennicy jedności z Francją wygrali niewielkim marginesem. Nastroje mieszkańców Polinezji względem Francji pogarszają historyczne działania Republiki. W latach 1966-1996 Francja na terenie Polinezji Francuskiej przeprowadziła 193 atmosferyczne i podziemne testy atomowe. W wyniku prób atomowych gleba oraz woda deszczowa są znacząco zanieczyszczone, a ilość zgłoszeń chorób nowotworowych jest bardzo wysoka. Jeśli jednak Francuzom uda się utrzymać te terytoria w swojej strefie wpływu - będą one stanowić poważny zasób np. w negocjacjach z Amerykanami, dla których wysunięta obecność na Pacyfiku przedstawia dużą wartość strategiczną.

Zakończenie

Spojrzenie na potencjał Republiki Francuskiej na podstawie jej militarnej aktywności pozwala szerzej dostrzec aktualne kierunki zainteresowań, cele i potencjalne plany rozwoju jej polityki zagranicznej. Obecnie poza granicami Francji stacjonuje ponad 20 000 żołnierzy w ramach oficjalnej obecności.

Francja nie ma możliwości by nadążyć militarnie za krajami takimi jak USA, Chiny, czy Rosja. Jednak jej zagraniczna obecność militarna pokazuje, że mimo ogromnych kosztów, stałej rywalizacji z organizacjami terrorystycznymi oraz własnych problemami wewnętrznymi m.in migracją, czy różnicami społeczno-kulturowymi, Paryż ma ambicje być graczem globalnym, o którego zdanie muszą dbać najwięksi. Niewątpliwie dużą wartością jest spuścizna kolonialna Francji, ale bez odpowiedniej strategii oraz desygnowania dużych środków do utrzymania strefy wpływów próżnię tę, w zależności od regionu, szybko wypełni Waszyngton, Pekin, Moskwa, czy Ankara.

Źródło:

„MIĘDZYNARODOWE ZAANGAŻOWANIE WOJSK REPUBLIKI FRANCUSKIEJ”
https://ine.org.pl/wp-content/uploads/2021/07/Miedzynarodowe-Zaangazowanie-Wojsk-Republiki-Francuskiej.pdf