- Hubert Walas
Wykresy takie jak ten. Albo ten. Komentują się niemal same. To one wystawiają najlepszą laurkę pierwszego roku rządów ekscentrycznego prezydenta Argentyny Javiera Milei.
Jednak jego krytycy pokażą wykres taki jak ten. Lub ten. Gdzie, więc leży prawda? Czy „eksperyment Milei” już się powiódł?
10 grudnia ubiegłego roku minął rok odkąd Javier Milei objął stery w miotanej ciągłym chaosem gospodarczym Argentynie, chcąc przywrócić jej dawny blask. Milei objął kraj obciążony dużym zadłużeniem, wysokim poziomem wydatków socjalnych oraz potężną, wynoszącą ponad 200% inflacją (rok do roku).
Co prawda w kolejnych miesiącach dobiła ona prawie do poziomu 300%, ale po 12 miesiącach odczyt grudniowy wykazywał redukcję do poziomu 117% - spadając w ciągu kilku miesięcy trzykrotnie. Co więcej, od momentu kiedy Milei objął przywództwo w południowoamerykańskim państwie, niemal jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, budżet, który dotychczas chronicznie znajdował się w deficycie, zaczął notować bardzo duże nadwyżki.
Jednak niewiele było w tym działaniu magii, a zamiast tego przemyślana, choć kontrowersyjna strategia ekonomiczna. Jej symbolem stała się piła łańcuchowa, którą Argentyńczyk miał poucinać wszystkie „pasożyty państwa”, wobec którego (jak sam wspomniał w wywiadzie dla The Economist) posiada „wyłącznie pogardę”.
Gdy piła poszła w ruch, niemal z dnia na dzień, Mieli uciął wydatkowanie rządu o blisko 30% m.in. usuwając połowę rządowych ministerstw i zwalniając ponad 30 000 pracowników rządowych, tnąc subsydia energetyczne i transportowe, zawieszając projekty infrastrukturalne, czy mrożąc pensje sektora publicznego.
14 stycznia INDEC, urząd statystyczny państwa, poinformował, że ceny wzrosły w grudniu o zaledwie 2,7% miesiąc do miesiąca, w porównaniu z 25,5% rok wcześniej.
Jeśli jest tak dobrze, to czemu jest tak źle - pytają przeciwnicy Milei? Ponad polowa Argentyńczyków żyje w ubóstwie, tymczasem mimo że inflacja spada, to i tak jest relatywnie wysoka - a więc ceny dalej rosną w bolesnym tempie, przy realnie niskich płacach. Brak wsparcia rządowego jeszcze bardziej utrudnił życie milionom obywateli.
Przyjrzyjmy się dokąd dryfuje okręt Milei? Czy po wzburzonych falach wypływa na spokojne wody? A może dopiero teraz zacznie się robić naprawdę trudno?
Diagnoza
Inflacja, wysokie i nieefektywne wydatkowanie publiczne, zawłaszczenie polityczne, korupcja - takie były główne problemy ekonomiczne Argentyny po objęciu urzędu przez Milei, i według byłego prezesa Argentyńskiego Banku Centralnego Guido Sandlerisa, nowy prezydent dobrze je zdiagnozował.
Kraj znajdował się na skraju hiperinflacji, bank centralny miał ujemne rezerwy walutowe netto, deficyt budżetowy wymknął się spod kontroli, a opłaty za media i ceny były od dawna nieaktualne, zamrożone na dotychczasowym poziomie przez poprzednią administrację. Do tego Milei przystępował do pracy z bardzo ograniczonym zestawem narzędzi, bowiem jego partia znajduje się w mniejszości w argentyńskim kongresie.
Dzisiaj po przeszło 13 miesiącach działania Milei określa swój rzad jako najlepszy w historii, a coraz więcej osób przyjmuje opinię. że eksperyment Milei’ rzeczywiście zadziałał.
Terapia
Jeśli u pacjenta zdiagnozowano szereg chorób, to lekarza powinno się rozliczać ze skuteczności ich leczenia. Dla Milei najpoważniejszym schorzeniem, które wymagało natychmiastowej reakcji, była inflacja.
Inflacja w Argentynie rosła, z lekkimi wahaniami, od przeszło 10 lat, jednak szczególnie wysokie tempo przyrostu rozpoczęło się na rok przed objęciem urzędu przez „anarcho-kapitalistycznego’ prezydenta. Wówczas widoczny był przyrost, z już poziomu wysokich 50% rdr, do blisko 300%, w kwietniu 2024 roku. A zatem szczyt inflacyjny nastąpił już za kadencji Milei, niemniej od tego czasu, odczyt w wymiarze rocznym zdołał spaść trzykrotnie do poziomu 117% w grudniu. Miesiąc do miesiąca parametr inflacji spadł z 25% kiedy objemował urząd, do wartości poniżej 3%, począwszy od października 2024 roku.
Jak to zrobił? Kluczowym zwycięstwem legislacyjnym Milei’a był jego kontrowersyjny projekt ustawy „omnibus”. Pierwotnie miał on na celu cięcie wydatków rządowych, prywatyzację przedsiębiorstw publicznych (niezależnie od tego, czy były dochodowe) i wprowadzenie polityki zerowego deficytu. Chociaż pierwotny projekt ustawy został nieco rozwodniony, mimo słabości w kongresie, partii Milei udało się przepchnąć ustawę, która określiła kierunek zmian.
Począwszy od lipca 2024 r. Milei drastycznie ograniczył emisję pieniądza przez Bank Centralny, skutecznie powstrzymując presję inflacyjną. Ponadto Rezerwy Banku Centralnego zostały odbudowane, a niezrównoważony dług publiczny w bilansie został zredukowany.
Wskaźników poprawy sytuacji jest wiele. Według Reutersa Argentyna miała tym roku odnotować największą nadwyżkę handlową w historii, między 18-19 miliardów dolarów. Milei, obiecuje uczynić Argentynę eksporterem energii netto, wykorzystując ogromne rezerwy łupków w patagońskim regionie Vaca Muerta. Wzrósł również eksport zbóż, któremu pomogło pewne złagodzenie kontroli walutowej i lepsza pogoda. Natomiast masowe cięcia wydatków sprawiły, że budżet Argentyny zanotował nadwyżkę i po raz pierwszy od 14 lat.
Publikowany przez JP Morgan „country risk index” również drastycznie się poprawił odkąd Milei objął stery w państwie. Benchmark pokazuje spread rentowności argentyńskich obligacji skarbowych w stosunku do porównywalnego długu amerykańskiego. Ryzyko spadło z poziomu ponad 2100 punktów do 561 w styczniu 2025.
Poprawa nastrojów inwestorów objawia się w m.in. w nowych, planowych inwestycjach energetycznych. Brytyjsko-australijski koncern Rio Tinto ma zainwestować $2.5 miliarda w projekt wydobycia litu w Rincon. Natomiast konsorcjum argentyńskich spółek, a także lokalne oddziały Chevrona i Shella, mają zainwestować $3 miliardy w nowy rurociąg.
Hamujący trend inflacyjny ma dalej postępować. Odczyt rok do roku, według banków, powinien w 2025 roku spaść do poziomu 30%, co byłoby najlepszym wynikiem od 2017 roku. Rząd Milei ma jeszcze bardziej ambitne plany, celując w wartość 18%, wartość nie widziana w Argentynie od blisko 10 lat.
To wszystko wpływa na prognozy rozwoju ekonomicznego Argentyny. Choć ostatecznie gospodarka kraju skurczyła się w 2024 roku o ok. 3.6%, niemal wszystkie instytucje są zdania, że Buenos Aires odrobi tę stratę z nawiązką w 2025 roku. Wg. OECD argentyńska gospodarka urośnie o 4% w 2025 roku, IMF i Bank Światowy szacują tę wartość na 5%, natomiast JP Morgan oszacował ją na aż 8.5%.
„Recesja się skończyła, od teraz jest tylko wzrost [...] Od teraz same dobre wiadomości"- powiedział Milei w listopadzie. Financial Times wprost pisze od wyjściu kraju z recesji.
Choroba długookresowa
Jeśli jest tak dobrze, to czemu jest tak źle - mogliby niektórzy spytać? Milei nie jest wolny od krytyki, a lwia część krytyki jego oponentów sprowadza się do jednego tematu - biedy.
Reformy Milei uderzyły nie tylko w rozpasaną administrację państwową, czy projekty infrastrukturalne, ale także i być może przede wszystkim - w niskie warstwy społeczne, które polegały na programach socjalnych w ich codziennej egzystencji.
Brutalne programy oszczędności tzw. austerity pogłębiły recesję w Argentynie, gdzie wydatki konsumenckie spadły o 20% w ciągu ostatniego roku. Wzrost kosztów żywności i podstawowych produktów, doprowadził do sytuacji, w której około 53% Argentyńczyków żyje obecnie w ubóstwie – najwyższym poziomie od 30 lat. Dodatkowe 5,5 miliona Argentyńczyków popadło w ubóstwo w ciągu pierwszych sześciu miesięcy urzędowania Milei. Jak raportuje Reuters 7 na 10 dzieci żyje obecnie w biedzie.
Bezdomność, głód, czy zaburzenia odżywiania stały się bardziej powszechne. „Widzimy przypadki szkorbutu, przypadki urazów oczu z powodu niedoboru witaminy A, z urazami rogówki” – powiedziała dla Reutersa Norma Piazza, pediatra specjalizująca się w żywieniu. „Te rzeczy istniały w Ameryce Środkowej, Afryce, Azji, ale nigdy nie widzieliśmy tutaj pacjentów, którzy mieli uszkodzenia oczu z powodu niedoboru witaminy A” - dodała lekarka. Jedną z przyczyn biedy jest kontrolowana dewaluacja lokalnej waluty - argentyńskiego peso, której kurs względem USD wzrósł z 700 do ponad 1000 peso za 1 USD.
Co więcej, w reakcji na blokadę podwyżekj budżetów uniwersytetów protestują także pracownicy naukowi i studenci. Na ulicę miało wyjść nawet 250 000 osób.
Niepokojący jest także ogólny trend deindustrializacji. Krytycy wytykają Milei, że gospodarka Argentyny przesadnie polega na rolnictwie i górnictwie, podczas gdy przemysł leży. Cały rok prezydentury Milei to duży kryzys branży przemysłowej. W połowie roku odczyt był na poziomie nawet -20%.
Milei ma jednak argumenty na swoją obronę. Odnośnie biedy - ta była na wysokim poziomie już wcześniej. Rok wcześniej wynosiła 43%. Co więcej duża część obywateli była niezdrowo uzależniona od pomocy państwowej, jako jedynego źródła utrzymania. Duża część osób dopuszczała się nadużyć, czy wręcz oszustw by wyłudzić pomoc państwową.
Tylko sześć milionów Argentyńczyków z około 30 milionów w wieku produkcyjnym, oficjalnie pracuje w sektorze prywatnym. Ich podatki finansują nie tylko cztery miliony pracowników publicznych, ale także 21 milionów Argentyńczyków, którzy są w pełni lub częściowo wspierani przez dotacje. Osiem z 21 milionów to emeryci, ale tylko połowa z nich wpłaciła cokolwiek do systemu emerytalnego. Reszta populacji (prawie 47 milionów) to dzieci lub osoby pracujące na czarno.
Na początku roku rząd uruchomił infolinię do zgłaszania oszustw związanych z zasiłkami. W Argentynie świadczenia i dotacje na posiłki są wypłacane za pośrednictwem organizacji społecznych, często kontrolowanych przez polityków peronistowskich lub związki zawodowe. Korupcja jest powszechna. Dzięki nowym środkom kontroli rząd wstrzymał wypłaty dla ponad 1 000 ośrodków pomocy i jadłodajni, które okazały się fikcyjne. Szacuje się, że prawie 50% z około 45 000 takich placówek nie istnieje.
Rząd rozpoczął też przegląd rent inwalidzkich. W ciągu 20 lat liczba rencistów wzrosła z 80 000 do ponad 1,2 miliona. W pierwszym audycie tylko 7% z 2 559 przypadków miało prawo do świadczeń. Ten sam rentgen złamanego ramienia używano w 157 przypadkach. Rząd szacuje, że lepsza kontrola pozwoli zaoszczędzić do 40% kosztów rent dla osób, które nie płaciły składek.
Przechodząc do dewaluacji peso, co negatywnie wpłynęło na siłę nabywczą obywateli, ta była niejako korektą zbliżającą walutę do realnej wartości rynkowej. Oznacza to, że nielegalny obrót dolarem stał się mniej opłacalny, a ludzie chętniej trzymają swoje pieniądze w legalny sposób. Pomagała w tym tzw. nowa amnestia podatkowa skierowana do Argentyńczyków, którzy trzymali dolary „w skarpecie” lub na zagranicznych kontach. Dzięki zachętom do ujawnienia tych oszczędności wpłynęło do systemu bankowego ok. 19 miliardów dolarów, co zwiększyło rezerwy walutowe kraju i wzmocniło peso.
Przede wszystkim Milei, przed dojściem do władzy, zapowiadał, że reformy „będą bolały”. Także to odróżnia go od dużej fali populistycznych liderów, od których zwykle słyszymy tanie recepty i obietnicę natychmiastowej poprawy sytuacji, gdy dojdą do władzy. Milei od razu zaznaczał, że “najpierw będziemy musieli przejść przez piekło”. Zatem, gdy piekło faktycznie nadeszło, nikt nie był zaskoczony, bo ufa że te niedogodności są konieczne by potem było lepiej.
Z drugiej strony ciężko go winić za problemy stworzone przez poprzednie, niegospodarne rządy. I ludzie to zauważają. Większość Argentyńczyków uważa, że kraj jest dalej w fatalnej sytuacji ekonomicznej, ale ufają że Milei wyprowadzi Argentynę z wieloletniego kryzysu.
Być może właśnie to, a nie wskaźniki inflacyjne czy PKB, jest najlepszą miarą jego sukcesu. Mimo trudów i znoju, wskaźniki poparcia dla Milei są bardzo wysokie i oscylują około 50%. Procent osób z optymizmem patrzących na trajektorię gospodarki wzrosła w grudniu 2024 z 41% do 49%, w porównaniu z wrześniem. Wg sondażu Gallupa rośnie liczba osób raportujących wzrost standardów życia oraz ogólnego odczucia stanu gospodarki.
Będzie tylko trudniej?
To pozytywna konkluzja dla Milei, jednak nie oznacza, że teraz bedzie prościej. Wbrew pozorom właśnie teraz mogą zacząć się schody, ponieważ terapia szokowa będzie musiała ewoluować w bardziej złożone rozwiązania mierząc się z kolejnymi wyzwaniami.
Takim wyzwaniem będzie obsługa zadłużenia i kar, które Argentyna musi spłacić. Przykładowo w 2012 roku władze Argentyny wywłaszczyły firmę energetyczną YPF. Skutek? W ubiegłym roku sąd w Nowym Jorku skazał ten kraj na zapłacenie 16 miliardów dolarów byłym hiszpańskim właścicielom! Argentyna złożyła apelację i twierdzi, że kwota ta jest rażąco wygórowana. Podobna sprawa dotyczy linii Aerolineas Argentinas. Ogółem całość kar i odsetek, które Buenos Aires będzie musiało spłacić może wynosić nawet astronomiczne $31 miliardów.
A nie zapominajmy, że w 2022 roku Argentyna wzięła w MFW kredyt w wysokości $44 miliardów, którego nie zaczęła jeszcze spłacać. I zacznie to robić od przyszłego roku. Słabość ekonomiczna i wspomniane problemy oznaczają, że Buenos Aires może mieć problem z płynnością finansową. Z uwagi na to Milei planuje uzyskać jeszcze jedną transzę pomocową od MFW, tym razem w wysokości 10 miliardów dolarów, by przetrwać trudny okres odrodzenia.
Normalnie MFW byłoby raczej oporne by pożyczać pieniądze, gdy kraj nie rozpoczął jeszcze spłaty pierwszej pożyczki, ale na korzyść Milei przemawiają dwa fakty.
Po pierwsze MFW wyraża zadowolenie z dotychczasowych reform. A po drugie MFW jest kontrolowane głównie przez Amerykanów. Tymczasem Milei pozostaje w niemalże “kumpelskich stosunkach” z nową administracją, która objęła stery nad Ameryką. Argentyńczyk był pierwszym zagranicznym liderem, którego po zwycięstwie przyjął w Mar-a Lago Donald Trump. Elon Musk często powołuje się na reformy Milei zapowiadając swój przełomowy departament DOGE. Podobnie robią to Vivek Ramaswamy, czy JD Vance. Argentyńczyk gościł także w podcastach medialnych baronów nowej administracji: Tuckera Carlsona, czy Lexa Freidmana.
Oprócz agendy ekonomicznej, Milei wspiera amerykańską prawicę w walce kulturowej z lewicową ideologią, szczególnie na scenie globalnej. Odbył 17 podróży zagranicznych - prawie połowę do USA, jedną do Izraela i cztery obejmujące spotkania z Muskiem - i wygłosił dziesiątki przemówień konferencyjnych na temat zagrożeń związanych z „wirusem woke”.
Bliskie związki Javiera Milei z tą grupą osób to niechybnie jego wielki zasób polityczny, który pomaga załatwić wiele rzeczy m.in. pomoc z MFW. Pytanie, czy przełoży się to także na chęć amerykańskich inwestorów do inwestowania w południowoamerykańskim kraju. Gdyby tak rzeczywiście się stało, Milei zgarnąłby wówczas „pełną pulę”.
Nowy Sekretarz Stanu USA Marco Rubio mówił swego czasu, że Stany Zjednoczone powinny wykorzystać swoje wpływy w MFW, aby pomóc w restrukturyzacji długu Argentyny, co jego zdaniem „dałoby Milei przestrzeń do wprowadzenia bardzo potrzebnych reform”.
Argentyńczyk okazuje się pragmatykiem również w stosunku do głównych adwersarzy USA tj. Chin. Wcześniej Milei był niezwykle agresywny w stosunku do, jak sam to nazywał, „komunistycznych Chin”. Dzisiaj, w obliczu problemów płynnościowych, ta retoryka uległa wyraźnemu wygładzeniu. W czerwcu Chiny odnowiły swap walutowy z Argentyną, ratując kraj przed nagłą utratą bardzo potrzebnych rezerw walutowych. Następnie chiński przywódca Xi Jinping i Milei spotkali się po raz pierwszy na szczycie G20 w listopadzie.
Zachować impuls zmian
A więc co dalej przed Milei? Walka inflacyjna jeszcze się nie skończyła. Przypomnijmy, że odczyt 117% z grudnia, choć 3 razy niższy, niż w kwietniu, oznacza że ceny się podwoiły rok do roku. To dalej będzie jednym z głównych celów urzędującej administracji Buenos Aires.
Eksperci zwracają również uwagę, że rząd Milei powinien powoli luzować kontrolę nad peso. Niedawno Bank Centralny ogłosił spowolnienie wskaźnika dewaluacji, tzw. kursu pełzającego, z 2% do 1% miesięcznie. Jednak peso, mimo dewaluacji, względem rynku dalszym ciągu jest za mocne, co szkodzi inwestorom. Dlaczego mimo gwałtownej, nominalnej dewalucji, peso realnie się wzmocniło? Przez inflację. Mimo dewauacji, po skorygowaniu o inflację (w ujęciu realnym), peso realnie się umocniło. Ta „realna aprecjacja” sprawia, że argentyńskie towary i usługi stają się droższe w stosunku do swoich partnerów handlowych, szkodząc eksportowi i zwiększając atrakcyjność importu.
Ponadto Argentyna cały czas posiada system kontroli walutowych tzw. „cepo”, w którym to obywatele posiadają limity zakupu obcych walut, a na transakcje walutowe nakładane są wysokie podatki. Chodzi o ograniczenie odpływu kapitału z kraju, jednak regulacje negatywnie wpływają na ilość inwestycji zagranicznych i ogólne nastroje inwestorskie.
Zdaniem Kezii McKeague, dyrektora w firmie strategicznej McLarty Associates, zniesienie kontroli jest „absolutnie niezbędnym warunkiem, aby zaobserwować prawdziwy wzrost inwestycji zagranicznych". To jest według wielu ekspertów najważniejsza reforma, która czeka Argentynę.
Milei jednak uważa, że nie uwolni peso, póki nie będzie miał dużego zastrzyku twardej waluty w banku centralnym, który uspokoi rynki oraz uchroni przed runem na bank. Tu istotna jest wspomniana pożyczka z MFW). Milei zastał niemal pusty skarbiec i teraz walczy o jego odbudowę.
Mocny start
A zatem czy można już dzisiaj powiedzieć, że „eksperyment Milei się powiódł”? Chyba dalej jest na to za wcześnie. Z pewnością pierwszy rok jego rządów był udany i przyniósł pozytywne symptomy dla gospodarki argentyńskiej. Jednak kolejne lata rządów wcale nie zapowiadają jednak “spacerku” dla argentyńskiego lidera.
O ile zaufanie społeczeństwa do polityki „piły mechanicznej” Milei trwa, nie jest ono dane na zawsze. Zwykli obywatele mają cierpliwość do Milei, ale to oni ponoszą ciężar reform. Dlatego Milei w 2025 musi zacząć dowozić efekty, które ułatwią życie mieszkańcom. Wskaźnik biedy, aktywność ekonomiczna, koszty życia - to będzie interesować przeciętnego Argentyńczyka najbardziej.
Milei dalej potrzebuje „ulicy” by kontynuować swój program reform. Bowiem już pod koniec 2025 roku w Argentynie odbędą się wybory połówkowe do kongresu. Tam partia Milei La Libertad Avanza posiada mniejszość i przy dobrym wyniku ma szansę powiększyć swoją obecność. To może wzmocnić mandat Milei i dać mu więcej narzędzi do wprowadzania zmian. Jeśli jednak percepcja społeczna Milei upadnie, może to dać szansę powrotu do władzy lewicowej opozycji. Ta jest jednak dzisiaj podzielona i słaba. Sam fakt, że Milei posiadając słaby mandat w kongresie potrafił przepchnąć wiele, kluczowych zmian, zasługuje na uznanie.
Drugim z wyzwań, które stoją przed Milei i które to raczej wykraczają poza horyzont roku 2025, jest pytanie jak Argentyńczyk będzie w stanie kierować rozwojem kraju, w momencie gdy skończy się potrzeba wyłącznie ostrych i potrzebnych cięć. Milei stoi w pogardzie do konceptu „wpływu państwa na gospodarkę”, podczas gdy dzisiaj ten trend na świecie jest w odwrocie.
Prasa lubi porównywać Milei do Trumpa, czy Orbana, jednak na gruncie ekonomicznym bardzo się od nich różni. Jak piszą autorzy w The Economist, podczas gdy Trump lubuje się w polityce protekcjonizmu, taryf oraz państwowego wsparcia dla przemysłu, Milei jest radykalnym zwolennikiem wolnego rynku, wolnego handlu, czy dyscypliny fiskalnej.
„Prawdziwie wierzący w otwarte rynki i wolność jednostki, ma quasi-religijny zapał do wolności gospodarczej, nienawiść do socjalizmu i „nieskończoną" pogardę dla państwa. Zamiast polityki przemysłowej i ceł, promuje handel z prywatnymi firmami, które nie ingerują w wewnętrzne sprawy Argentyny, w tym z tymi z Chin. Jest republikaninem z małego państwa, który podziwia Margaret Thatcher - mesjanistyczny przykład zagrożonego gatunku." - z uznaniem pisze The Economist.
W tym kontekście bliżej mu do polityki ekonomicznej Niemiec, niż USA. Jednak dzisiaj Berlin za swoje „nadmierne austerity” jest krytykowany, bowiem część ekonomistów uznaje wstrzemięźliwość fiskalną Niemiec za jeden z kamieni, który wisi u szyi europejskiego przemysłu, hamując jego rozwój. Oczywiście sytuacja Argentyny jest zdecydowanie gorsza, ale to pokazuje, że polityka oszczędności również ma swoje limity. Pytanie czy Milei zgodnie z zapowiedziami - będzie redukował wpływ państwa do niemal zera, czy jednak wyłamie się ze swoich obietnic.
Dlatego najpewniej dopiero wówczas gdy poznamy cały wachlarz instrumentarium Javiera Milei i jego podejście do wielu, różnych wyzwań które czekają kraj, oraz ich efekty, będziemy mogli z całą pewnością stwierdzić, czy „eksperyment Milei” się powiódł. Jego start z pewnością jest bardzo obiecujący i trzeba to podkreślić.
Źródła:
- https://tradingeconomics.com/argentina/inflation-cpi
- https://pbs.twimg.com/media/GcGiuMSXIAAOust?format=jpg&name=4096x4096
- https://www.reuters.com/world/americas/argentina-industrial-output-sinks-21-amid-milei-austerity-worst-since-pandemic-2024-05-08/
- https://www.economist.com/leaders/2024/11/28/javier-milei-my-contempt-for-the-state-is-infinite
https://twitter.com/JMilei/status/1862146483706827134? - ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1862146483706827134%7Ctwgr%5E79c12338b30ec21bae89a4d5b47c2047b709f6ae%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.aljazeera.com%2Fnews%2F2024%2F12%2F30%2Finflation-down-poverty-up-as-milei-takes-chainsaw-to-argentinas-economy
- https://www.reuters.com/world/americas/argentinas-milei-set-clinch-trade-surplus-record-grains-energy-exports-2025-01-17/
- https://www.reuters.com/world/americas/argentina-logs-first-financial-surplus-14-years-2024-2025-01-17/
- https://www.reuters.com/world/americas/argentina-country-risk-plummets-lowest-level-since-may-2018-2025-01-07/
- https://www.mining.com/rio-tinto-to-invest-2-5-billion-to-expand-rincon-lithium-project/
- https://buenosairesherald.com/business/energy/vaca-muerta-sur-oil-pipeline-shareholders-greenlight-us3-billion-rigi-project
- https://ground.news/article/inflation-was-lower-than-expected-and-jp-morgan-modified-its-projections-for-2025-in-argentina
- https://www.ft.com/content/c92c1c71-99e7-49c1-b885-253033e26ea5
- https://www.voanews.com/a/argentina-s-public-universities-are-paralyzed-by-protests-here-s-why/7847199.html
- https://www.investing.com/economic-calendar/argentinian-industrial-production-440
- https://www.batimes.com.ar/news/argentina/argentines-are-increasingly-positive-about-the-milei-economy.phtml
- https://news.gallup.com/poll/654089/javier-milei-argentina-charts.aspx
- https://www.imf.org/en/News/Articles/2022/03/25/pr2289-argentina-imf-exec-board-approves-extended-arrangement-concludes-2022-article-iv-consultation